Nie pytaj gdzie jestem gdy otwieram oczy rano
przecież hotele w każdym mieście wyglądają tak samo
Mogłabym się zgubić w dużym mieście i poczuć jak mały człowiek. A nawet cała przemoczona znów biec sama przez starówkę, przecinać puste ulice i śmiać się z ludzi. Mogłabym zacząć krzyczeć i przestać wkurzać tym,że często nagle milczę. Mogłabym być nieznośnym,bezczelnym,złośliwym człowiekiem. Ale naprawdę tak jest łatwiej? Może na krótki dystans. Bo mnie jakoś ostatnio obchodzą dłuższe odległości.
Rzadko bywam w domu. Raz tu,raz tam. Wpadam,biorę plecak i wychodzę. Czasem sama,choć wystarczyłby jeden telefon. Lubię nie-być.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz