the heartlines on your hand!
Uciekłam do mojej piątej strony świata,gdzie jest słońce,muzyka,wiatr,dobrzy ludzie i spokój. Nikt tam nie boi się upływających dni i tego,co przyniosą ze sobą.
Szare bloki,ciasne autobusy,smutni ludzie na ulicy próbujący ścigać się z czasem, a nawet zielone drzewa nie są takie zielone. Brzydkie jesteście,biedne miejskie drzewa. To wszystko robi się nie do zniesienia. Bezwartościowo i pusto. Głupiejemy dla mało ważnych rzeczy i nie potrafimy myśleć dalej,poza swoje małe rozumki i ogromne potrzeby. A przecież jest coś więcej.
Jest?
Jeśli choć raz odetchnie się innym powietrzem, już zawsze będzie się za nim tęsknić.
OdpowiedzUsuńwidzę, że nie tylko ja nie mogę wytrzymać w tym okropnym świecie. Najbardziej dobija mnie smutek. W moim lesie nie było dnia bez wybuchu śmiechu, a tu wszyscy chodzą smutni, usycham ze smutku i przygnębienia tego szarego miasta.
OdpowiedzUsuń