Wstawiam zdjęcia jeszcze przedświąteczne,bo poprawiają mi humor. Nie,żeby był zły. Po prostu...chciałam inaczej. Czasem mało mamy wpływu na rzeczywistość. A my nie jesteśmy już dziećmi,nie możemy udawać że nas nie ma i że problemów też nie ma.
Święta są w tym roku zupełnie inne,co nie znaczy gorsze. Inne,bo ja też jestem już innym człowiekiem. Wszyscy jesteśmy inni,chociaż tego nie widać. Kiedyś,w przyszłości,z moją własną rodziną będę je obchodziła inaczej,tak myślę,chociaż planować nie warto. Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga,opowiedz mu o swoich planach.;-) Nie planowałam wielu rzeczy,które się zdarzyły w tym roku. Ale przyjdzie i czas na podsumowania. Zmykam,nie chcę spędzać Świąt przed komputerem. Smutno mi,gdy pomyślę że ktoś gdzieś spędza ten czas zupełnie sam. Tak nie powinno być,to niesprawiedliwe. Myślę o smutnych rzeczach,a powinnam się cieszyć. Nadzieja i radość przyszła na świat. Cieszę się,gdzieś tam w środku. Uśmiechnę się z tego właśnie powodu.
Wild hearts can't be broken.
*
"kuchareczki!"
"będzie żarcie!!"
"krzywe,ale NASZE"
...."moja siostra to głupek,ale kochany".;-)
MARTA PRZESZCZĘŚLIWA, bo ma jedzenie :D.
OdpowiedzUsuń