Sennie i nie wiadomo jak,oglądam zdjęcia i nie mogę uwierzyć w zielone drzewa. Zawsze się dziwię,a później nawet tego nie zauważam-do kolejnej zimy. Wszystko jest takie odległe i nie-moje,chyba zawinę się w koc i pójdę spać,albo cokolwiek. Nikt chyba nie traktuje mnie poważnie. Kupiłam sobie ładną świeczkę,pachnie pomarańczowo. Ładnie. Idziesz po rękawiczki,kupujesz świeczkę,zabawne. Naprawdę tęsknię za słońcem,chodzeniem w trampkach i ciepłymi wieczorami. W tym roku to chyba będzie wyglądało trochę inaczej, już nie posiedzimy razem na naszych osiedlowych schodach za blokiem,minął czas leniwych rozmów do późna. O wszystkim i o niczym.
My oldest,my oldest friend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz