2 czerwca 2012

arrr.




Co jest najlepsze na zły humor? Zakupy na przykład. W ogóle ciuchlandy zawsze spoko, jestem już uzależniona od kupowania szmatek i nie zamierzam się wyleczyć. A . ,nasz biznes,pamiętasz? Zbijemy na tym miliony:D Mam ochotę pokrzyczeć,kogoś kopnąć bardzo mocno w tyłek,ewentualnie rzucić czymś o ścianę,zrobić coś głupiego,niepotrzebne skreślić. I chce mi się już pokręcić kijem. Kolejne małe uzależnienie. Mam ich całkiem sporo. Dzisiaj noc kultury,cieszę się. Szkoda,że znów zimno. Wszędzie.


Czasem nagle smutniejesz
To jakby dnia ubywa
I nie wiem jak ci pomóc
Więc tylko proszę wybacz

Czasem łzy w twoich oczach
Na krótką chwilę goszczą
I nie wiem czy coś mówić
I nawet nie wiem po co

Puszczam więc wtedy latawce
Ze śmiechu mego śmieszne
I znowu dnia przybywa
Powietrze staje się lżejsze

I lżejsza staje się wędrówka
Z plecakiem wciąż coraz cięższym
Nad domem przysiadła tęcza
Na nieba niebieskiej gałęzi.


p.s mam kolejne marzenie. ->Takie o.

1 komentarz:

  1. jak będziesz się wybierać do tego poznania, to daj znak, też chcę!

    OdpowiedzUsuń