14 lutego 2013

wszystko wolność

 Ja kontra ja,czyli typowy powyjazdowy dylemat.
To wszystko ma w sobie jakąś moc,której wyjaśnić nie umiem a która ujawnia się szczególnie tymi wieczorami przy świeczkach,głośnymi od dźwięków gitary, piosenek,śmiechu i rozmów. 
Gaśnie jak świeczka, jedno dmuchnięcie, jedno słowo, powrót, codzienność... i już nic nie wiem.
 Tymczasem ogromne zmęczenie, mundur w szafie, całkiem miła zielona pamiątka w szufladzie i 15 godzin nieprzerwanego snu już za sobą. 
Poniedziałek coraz bliżej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz